Pierwszy kontakt z tematem terapii może rodzić szereg wątpliwości, zwłaszcza gdy w przestrzeni publicznej wciąż funkcjonują rozmaite przekonania niemające oparcia w naukowych faktach. Wiele osób obawia się, że profesjonalna pomoc w przypadku uzależnienia oznacza wielomiesięczne odosobnienie i konieczność zaakceptowania drastycznych metod, co bywa zniechęcające i prowadzi do odwlekania decyzji o leczeniu. Tymczasem współczesna wiedza z zakresu psychologii i terapii uzależnień dostarcza nam wystarczających dowodów na to, że skuteczne wychodzenie z nałogu ma się coraz mniej wspólnego z surowymi, nierzadko przestarzałymi podejściami, a coraz bardziej z indywidualnym doborem strategii dopasowanych do konkretnego pacjenta. Pierwszy mit dotyczy więc przekonania, iż porzucenie nałogu wymaga jedynie wysiłku woli i że jakiekolwiek włączanie psychoterapii czy wsparcia środowiskowego jest tylko fanaberią. Takie twierdzenia ignorują fakt, że uzależnienie to poważne zaburzenie obejmujące aspekty biologiczne, emocjonalne i społeczne. Badania z dziedziny neurobiologii wykazują, że uzależnienie wpływa na kluczowe obszary mózgu odpowiedzialne za motywację i kontrolę impulsów, przez co samo „zakazanie sobie” picia czy brania substancji może okazać się niewystarczające w obliczu uporczywego, głęboko zakorzenionego przymusu. Drugi mit podtrzymuje fałszywe założenie, że jeśli ktoś jest w stanie przez jakiś czas nie sięgać po środek psychoaktywny, to z pewnością nie cierpi na prawdziwe uzależnienie. Nic bardziej mylnego. Wiele osób potrafi na pewien okres wstrzymać się od używania substancji czy wykonywania określonej czynności (jak hazard albo kompulsywne korzystanie z internetu), by po chwili czy w obliczu stresu wrócić do nałogowego zachowania. Ta zmienność okresów abstynencji i nawrotów wcale nie świadczy o braku problemu, lecz jest wręcz typowa dla uzależnień, w których występuje mechanizm „głodu” psychologicznego. Kolejne nieporozumienie wiąże się z przekonaniem, iż tylko osoby, które straciły wszystko – pracę, rodzinę, zdrowie – powinny się leczyć. Dzięki takiemu myśleniu wiele osób z problemem wciąż żyje w iluzji, że skoro nie stoczyły się na dno, to nie kwalifikują się do terapii. Niestety, choroba postępuje nawet wtedy, gdy objawy nie są jeszcze katastrofalne, a wcześniejsza interwencja zwykle przynosi lepsze rezultaty. Innymi słowy, im szybciej rozpozna się sygnały ostrzegawcze, tym większa szansa na skuteczną pomoc i uniknięcie poważniejszych konsekwencji. Wbrew rozpowszechnionym wyobrażeniom, w nowoczesnych podejściach nie skupia się na tym, aby człowieka przyłapać i ukarać, ale by zrozumieć mechanizmy uzależnienia i pracować nad trwałą zmianą zachowania oraz emocjonalnymi korzeniami sięgania po używkę czy kompulsywne czynności.
Czy leczenie uzależnień zawsze oznacza pobyt w ośrodku zamkniętym?
Trzeci mit często powtarzany w kontekście terapii polega na przeświadczeniu, że każdy, kto zdecyduje się na leczenie, musi porzucić dotychczasowe życie i zamieszkać na długie miesiące w izolacji. Takie wyobrażenie mogło mieć źródło w dawnych programach leczenia uzależnień, kiedy to rzeczywiście dominowały wieloetapowe, zamknięte terapie będące nierzadko jedyną alternatywą dla najbardziej zaawansowanych przypadków. Jednakże współczesna nauka i praktyka kliniczna pokazują, że istnieje cały wachlarz możliwych form pomocy – od terapii ambulatoryjnej, poprzez terapię dzienną, aż po opiekę stacjonarną w ośrodku specjalistycznym, co daje możliwość wyboru odpowiedniej ścieżki w zależności od fazy uzależnienia, stanu zdrowia czy sytuacji życiowej pacjenta. Owszem, czasem wskazany jest pobyt całodobowy, zwłaszcza gdy dolegliwości wynikające z uzależnienia wymagają intensywnego wsparcia medycznego, nadzoru nad procesem detoksykacji czy stałej kontroli ryzyka nawrotu. Jednak nie jest to regułą. Wiele osób, które borykają się z mniej nasilonymi objawami, może skorzystać z terapii nieingerującej tak mocno w rytm codziennego życia. Czwarty, ściśle powiązany mit sprowadza się do błędnego przeświadczenia, że leczenie to najczęściej długa, uciążliwa i kosztowna droga bez gwarancji sukcesu, a placówki specjalizujące się w terapiach mają charakter surowych, wręcz wojskowych ośrodków z restrykcyjnym rygorem. Wystarczy jednak spojrzeć na przykłady nowoczesnych miejsc, takich jak Ośrodek Odnowa, aby przekonać się, że zamiast zastępowania jednego przymusu innym, oferują one profesjonalne wsparcie w bezpiecznej i przyjaznej atmosferze. Współcześnie stosowane programy uwzględniają indywidualne potrzeby pacjenta, włączając w to konsultacje psychologiczne, psychoterapię indywidualną i grupową, a niekiedy też zajęcia rodzinne, jeśli w procesie leczenia istotną rolę odgrywają relacje z bliskimi. Efektywność tego rodzaju podejścia została potwierdzona w badaniach naukowych, wedle których lepiej rokują programy elastyczne, uwzględniające stan zdrowia fizycznego i psychicznego pacjenta, jego osobowość, środowisko społeczne oraz wcześniejsze doświadczenia z nałogiem. Nic zatem dziwnego, że próba „uniwersalnej” terapii, rzekomo doskonałej dla wszystkich, coraz bardziej odchodzi w przeszłość, ustępując miejsca zindywidualizowanym metodom, w których kładzie się duży nacisk na psychoedukację, pracę nad strategiami zapobiegania nawrotom, a także na wsparcie po zakończeniu intensywnej terapii. Takie podejście wydaje się szczególnie cenne w erze powszechnego dostępu do substancji psychoaktywnych i łatwości popadania w nałogi behawioralne, takie jak hazard czy zakupoholizm.
Czy trzeba urodzić się z silną wolą, by wyleczyć się z uzależnienia?
Ten piąty mit najczęściej słyszą osoby, które w przeszłości podejmowały próby zerwania z nałogiem i doświadczały nawrotów – to przekonanie może prowadzić do wstydu i poczucia winy, utrudniając poszukiwanie specjalistycznego wsparcia. Przekonanie, że tylko „słabi” ludzie wpadają w uzależnienia, podczas gdy „silni” potrafią się z nich wyrwać o własnych siłach, jest nie tylko krzywdzące, ale i niezgodne z dzisiejszą wiedzą psychologiczną. Specjaliści od uzależnień od dawna podkreślają, że nie chodzi wyłącznie o cechy charakteru, lecz także o kontekst społeczny, indywidualną wrażliwość, przebieg procesów neurobiologicznych i całą gamę czynników środowiskowych, które wzmagają ryzyko nałogu. Brak umiejętności radzenia sobie ze stresem lub traumą, niskie poczucie własnej wartości czy presja otoczenia mogą być równie istotnymi elementami układanki co deficyty tak zwanej „silnej woli”. Co więcej, prawidłowo poprowadzona terapia uzależnień uczy, jak wzmacniać motywację, odporność psychiczną i umiejętność konstruktywnego rozwiązywania problemów. Dzięki temu uczestnik terapii zaczyna stopniowo zastępować niezdrowy wzorzec zachowań (sięganie po używkę w obliczu trudności) nowymi nawykami i strategią radzenia sobie z emocjami. Co prawda uzależnienie jest chorobą przewlekłą, niekiedy towarzyszącą człowiekowi przez całe życie, jednak doświadczenie wielu pacjentów dowodzi, że da się z nim żyć, a nawet budować w sobie nową jakość codziennego funkcjonowania. Kluczowe staje się przejście przez odpowiedni proces wsparcia, tak aby nie tylko przerwać przyjmowanie substancji czy porzucić kompulsywne zachowanie, ale też zrozumieć podłoże nałogu i stale pracować nad sobą w ramach profilaktyki nawrotów. Jeśli ktoś trwa w przekonaniu, że wystarczy „zaciśnięcie zębów”, może wykluczyć się z dostępu do profesjonalnych narzędzi, które nie tylko zwiększają szansę na skuteczne wyjście z nałogu, ale też ułatwiają utrwalenie wprowadzonych zmian. Zarówno przykłady z życia codziennego, jak i wyniki badań naukowych pokazują, że połączenie pracy nad motywacją z indywidualnie dobraną terapią potrafi zdziałać więcej niż jakakolwiek przemocowa „terapia szokowa”, bazująca na wstydzie czy presji.
Rozprawienie się z pięcioma najpowszechniejszymi mitami dotyczącymi leczenia uzależnień to dopiero początek drogi ku szerszemu zrozumieniu, jak wygląda profesjonalna terapia i dlaczego warto z niej korzystać. Przekonanie, że samodzielne zmagania „na siłę” wystarczą, często prowadzi do ukrywania problemu i przedłużającego się cierpienia. W świecie, w którym rośnie powszechność niebezpiecznych zachowań nałogowych – od uzależnień chemicznych, takich jak alkoholizm czy lekomania, po nałogi behawioralne – kluczem staje się rzetelna informacja i obalenie błędnych stereotypów. Współczesne ośrodki leczenia stawiają na podejście holistyczne, łącząc psychoterapię z opieką medyczną i szeroko rozumianym wsparciem w powrocie do prawidłowego funkcjonowania społecznego. Jeżeli dostrzegasz w sobie lub u kogoś bliskiego oznaki uzależnienia, nie warto zwlekać. Fachową, pełną zrozumienia pomoc uzyskasz między innymi w Ośrodku Odnowa, gdzie cały proces odbywa się w przyjaznej i dyskretnej atmosferze, a jednocześnie opiera się na najnowszych standardach medycznych i psychologicznych. Zamiast czekać, aż nałóg przejmie kontrolę nad życiem, lepiej zaufać profesjonalistom, którzy pokażą drogę do trwałych zmian. Bo choć uzależnienie potrafi zamknąć człowieka w ciasnych ramach destrukcyjnych nawyków, świadomie wybrana terapia może otworzyć przestrzeń na wolność, prawdziwe relacje i świadomą radość z codzienności. Właśnie to często staje się największą nagrodą dla tych, którzy zdecydowali się wykonać pierwszy krok i przyjęli, że leczenie nie jest przejawem słabości, lecz dojrzałą inwestycją w lepsze jutro.