Skip to main content

Ludzie cierpiący na depresję lub rozpacz pilnie potrzebują terapii i porady. W jaki sposób terapia może zaspokoić te potrzeby, zwłaszcza gdy jest to mniej produktu niż związek? Co to dokładnie znaczy?

Terapia nie zrobi tego za ciebie; Nie rozwiąże twoich problemów, nie wyleczy się ani nie poda dawki korygującej lub leku, aby zmienić twój stan umysłu lub warunki życia. Tak jest w przypadku poradnictwa krótkoterminowego lub objawowego po głęboką lub główną psychoterapię prowadzoną przez wiele lat we wszystkich fazach pomiędzy nimi. Klient lub pacjent nie mogą pojawić się łatwo i poświęcić czasu na leczenie. Musisz uczestniczyć w sposób rzeczywisty, zmotywowany, z celem, zastosowaniem i wytrwałością. To nie jest łatwa sprawa, ponieważ jesteśmy ludźmi z mieszanką konfliktów, pod-osobowości, głosów, które nie pasują i modyfikują inne głosy i inne perspektywy. Jesteśmy walką w zwarciu, obrazem Hieronymusa Boscha tego, co Budda nazwał cierpieniem.

Pośród wszystkich tych sprzecznych sił klient naprawdę musi się zmienić. Jedną z najważniejszych odpowiedzi w psychoterapii, gdy nie ma zmian, jest opór. Ale opieranie się jak duży jest dość proste, protekcjonalne i poniżające Sinus qua non dążeń terapeutycznych i dążeń, ponieważ reprezentuje przeszkody lub blokady, bez których terapia nie ma nic wspólnego. Musimy być szanowani, gdy jednostka podejmuje decyzję, bez względu na poziom świadomości, trzymać się wzorców zachowań emocjonalnych, których nauczył się dostosowywać do przetrwania.

To zawsze kwestia wyboru. Wybieramy świadomie lub nieświadomie i jest to jedno z podstawowych ustaleń dla skutecznego działania terapii. Gdybyśmy nie byli ostatecznie odpowiedzialni za to, co dzieje się w naszym życiu, nie moglibyśmy się zmienić. Ponieważ my Ostatecznie możemy coś z tym zrobić poprzez terapię, samodzielne odkrywanie i ćwiczenia świadomości.

A to wymaga naszej świadomej współpracy, ponieważ terapia nie oferuje lekarstwa, takiego jak zażądanie leków lub wywieranie na nas aktywnej siły, biernych odbiorców uzdrawiania terapeutycznego. Musimy raczej uczestniczyć i robić co najmniej tyle, ile doradzamy praktykującemu. Jako klienci możemy być zmuszeni zrobić Więcej Jest to powszechna praktyka.

Jako terapeuci musimy oceniać siebie w praktyce terapeutycznej pod kątem osobistego uczestnictwa w procesie gojenia się klienta. Kiedy myślimy między sesjami lub próbujemy rozwiązywać problemy lub zdobywać wiedzę, marzyć, fantazjować lub wyobrażać sobie powrót do zdrowia naszego klienta, prawdopodobnie bierzemy odpowiedzialność za samoleczenie, które słusznie należy do klienta. Musimy przestać, ponieważ odbieramy odpowiedzialność klientowi. Przejawia się to w naszym tonie, w naszym podejściu, w jaki sposób podchodzimy, rozmawiamy i komunikujemy się z klientem. Ostatecznie może to być wyniszczające dla klienta, chociaż może to być transmisja klienta, która wywołuje w nas reakcję. Transmisję tę można streścić jako „Zaopiekuj się mną”, „Zrób to dla mnie” lub „Nie mogę się o siebie zatroszczyć”. Dlatego ważne jest, abyśmy zadawali to pytanie klientowi we właściwym czasie, a nie kupowali na jego podstawie reakcje.

[ff id="6"]