Skip to main content

Jeśli mieszkasz z osobą wściekłą, wściekłą lub obraźliwą emocjonalnie, najprawdopodobniej już próbowałeś poradnictwa małżeńskiego lub indywidualnej psychoterapii. Być może próbowałeś wysłać swojego partnera do jakiejś grupy zarządzania gniewem. Pozwól, że zgadnę twoje doświadczenie: twoja osobista psychoterapia nie pomogła twojemu związkowi, poradnictwo małżeńskie pogorszyło go, psychoterapia twojego partnera pogorszyła go, a jego lekcje złości i złego traktowania obniżyły ton, ale nie chroniczne poczucie winy jego urazy, gniewu lub znęcania się.

Na szczęście możesz dowiedzieć się o uzdrowieniu po każdym z tych nieudanych zabiegów, które omówimy kolejno.

Dlaczego poradnictwo małżeńskie zawodzi

Kiedy większość moich klientów przyszła do mnie, byli już z co najmniej trzema doradcami małżeńskimi, zwykle z katastrofalnymi konsekwencjami. Głównym powodem ich rozczarowania jest to, że poradnictwo małżeńskie wymaga od obu stron uregulowania winy, wstydu i poczucia nieadekwatności bez wzajemnego obwiniania się. Jeśli twój mąż może pomyśleć o motywacjach swojego zachowania - co prowadzi go do działania w taki sposób, jak on - może się z tobą nie zgodzić lub poczuć, że nie może się z tobą porozumieć lub być poza linią czuje się z tobą nie do pogodzenia z różnych powodów, ale nie krzyczałby, ignorował, unikał, dewaluował lub zwalniał cię. Jeśli twój mąż byłby w stanie regulować swoje własne uczucia, poradnictwo małżeńskie mogłoby się powieść.

Kolejny strajk przeciwko poradniom małżeńskim objawia się w starym żartie wśród terapeutów małżeństwa: wszyscy mamy ślady poślizgu na drzwiach, w które wciągany jest mąż. Jak wiadomo, mężczyźni zwykle nie chodzą na terapię dobrowolnie. Dlatego terapeuci robią wszystko, co możliwe, aby zaangażować mężczyznę, ponieważ jest dziesięć razy bardziej prawdopodobne niż jego żona. Jeśli terapeuta jest odpowiednio wykwalifikowany, ten dodatkowy wysiłek, aby utrzymać mężczyznę zajęty, nie stanowi problemu w normalnych związkach. W relacjach, w których chodzisz po skorupkach jaj, może to być katastrofalne, ponieważ terapeuta nieumyślnie łączy się z bardziej irytującym, wściekłym lub obraźliwym partnerem, aby dowiedzieć się, kto jest odpowiedzialny za konkretną skargę. Oczywiście nie użyje słowa „wina”. Większość doradców małżeńskich jest inteligentna i ma dobre intencje i naprawdę chce coś ulepszyć. Będą więc formułować interwencje dotyczące tego, co należy zrobić, aby rozwiązać spór, a nie kto jest winny. Oto przykład, jak się nie udają.

Terapeuta: Estelle, wygląda na to, że Gary się denerwuje, kiedy czuje się osądzony.

Gary: Racja. Wszystko mnie ocenia.

Terapeuta: (do Estelle) Nie mówię, że go oceniasz.

Gary: Przerywa Och, tak, jest. To jej hobby.

Terapeuta: (do Estelle) Mówię, że czuje się osądzony.

Być może uzyskałbyś lepszą odpowiedź, gdyby twoja prośba mogła zostać złożona, aby nie wydawała się oceniona.

Estelle: Jak to zrobić?

Terapeuta: Zauważyłem, że kiedy go o coś prosisz, skupiasz się na tym, co robi źle. Często używają również słowa „ty”. Załóżmy, że tak to ułożyłeś. „Gary, chciałbym, żebyśmy mogli spędzić pięć minut po powrocie do domu i po prostu porozmawiać o naszym dniu”. (do Gary'ego) Czy czułbyś się osądzony, gdyby tak to ujęła?

Gary: Wcale nie. Wątpię jednak, by mogła wydobyć osąd ze swojego tonu. Nie może mówić inaczej.

Terapeuta: Pewnie, że wie. (Do Estelle) Możesz to powiedzieć bez osądu w głosie, prawda?

Estelle: Tak, oczywiście, że mogę. Nie chcę cały czas oceniać.

Terapeuta: Dlaczego nie spróbujemy tego kilka razy?

Problemem nie jest zatem poczucie nieadekwatności, winy lub znęcania się Gary'ego, ale osądzający ton Estelle. Po tej decydującej zmianie perspektywy, którą wprowadziła terapeuta, Estelle wypróbowała swoje nowe podejście. Gary pozytywnie zareagował na jej wysiłki, podczas gdy terapeuta był tam, aby ograniczyć swoją reaktywność emocjonalną. Oczywiście w domu była to zupełnie inna sprawa, pomimo godzin prób w gabinecie terapeuty.

W mniej reaktywnym związku rada terapeuty nie byłaby taka zła. Wątpliwe jest, czy to pomogłoby, ale nie wyrządziłoby żadnej szkody. Gdyby Gary mógł uregulować swoje uczucia, mógłby docenić wysiłki Estelle, by spojrzeć na niego w sposób, w jaki wyrażała swoje prośby. Może stałby się bardziej wrażliwy. Ale w codziennej rzeczywistości tego związku, w którym chodzisz na skorupkach jaj, Gary czuł się winny, gdy Estelle bardzo się starała go uspokoić. Jak można się było spodziewać, obwiniał ją za to - nie zrobiła tego dobrze, jej „oświadczenia” miały oskarżycielski ton i próbowała sprawić, by wyglądał źle.

Nawiasem mówiąc, badania pokazują, że terapeuci zachowują się prawie tak samo jak ty w swoich relacjach. Jeśli nie zgadzasz się ze swoim współmałżonkiem, nie będą oni, podobnie jak Ty, korzystać z technik „sprawdzania poprawności komunikacji”, których używasz w ich biurach. Uważają, że tak samo trudno, jak ty i twój mąż, użyć hamulców, gdy twoje własne uczucia i instynkt winy są w pełni otwarte. Jak pan Hyde ma pamiętać, co dr Jeckyl nauczył się poradnictwa małżeńskiego?

Popularny terapeuta małżeński i autor napisał, że kobiety w obraźliwych małżeństwach muszą nauczyć się ustalać granice. „Musi nauczyć się umiejętności, aby przekazać swoje przesłanie -„ Nie będę dłużej tolerować tego zachowania ”- usłyszała. [The] osoba poszkodowana [must] Dowiedz się, jak ustawić granice, które naprawdę coś znaczą. „Jest to terapeutyczny odpowiednik sędziego, który odrzuca pozew przeciwko wandalom za brak znaku„ nie wandalizuj ”. Musisz zadać sobie pytanie, czy ten terapeuta umieszcza pocztę na cennych przedmiotach w swoim biurze, które są wyraźnie oznaczone mówi: „Nie kradnij!”

Oprócz szkodliwych, niedokładnych implikacji, że kobiety są wykorzystywane, ponieważ nie mają „zdolności do ustalania granic”, ten rodzaj interwencji idzie całkowicie źle. Uraza, gniew lub znęcanie się twojego męża wynika z zamiany władzy na wartość. Nie ma to nic wspólnego z ustalaniem limitów ani z tym, o co się kłócisz. Ma to związek z pogwałceniem jego najgłębszych wartości. Jak zobaczymy w rozdziale na temat usuwania cierni z serca, nie jesteś chroniony przez ustalanie oczywistych granic, których on nie szanuje, ale przez ponowne włączenie twoich najgłębszych wartości do codziennej samooceny. Jeśli nie będziesz już internalizować zniekształconego obrazu siebie, który daje ci twój mąż, twój mąż zrozumie, że musi zmienić sposób, w jaki cię traktuje, jeśli chce ocalić małżeństwo.

Jednym z powodów, dla których terapia małżeńska nie pomaga przejść do skorupki jaja, jest to, że opiera się na egalitarnych zasadach. Choć pomysł jest szlachetny, takie podejście może działać tylko w związku, w którym para uważa się za równego sobie. Pamiętaj, że twój mąż czuje, że kontrolujesz jego bolesne uczucia, i dlatego ma prawo używać urazy, gniewu lub znęcania się jako obrony przeciwko tobie. Będzie opierał się wszelkim próbom odebrania tego, co uważa za swoją jedyną obronę, przy pomocy wszelkich narzędzi manipulacji i unikania, które może zdobyć. Innymi słowy, raczej nie porzuci swojej „przewagi” moralnej wyższości - ma rację, mylisz się - do dawania i przyjmowania wymaganego do terapii par. A jeśli terapeuta jest po twojej stronie, nawet zdalnie, w jakiejkolwiek sprawie, cały proces jest odrzucany jako „seksualny psychobabble”.

W drodze do domu z gabinetu terapeuty wielu mężczyzn oskarża swoje żony o to, że wychowywały pogróżki lub zawstydzenie podczas sesji. Dwie pary, które znam, zostały poważnie ranne w wypadkach samochodowych wynikających z sporów w drodze do domu z umówionych spotkań z terapeutami, z którymi pracowali przed ich spotkaniem. Jestem gotów się założyć, że jeśli próbowałeś poradnictwa małżeńskiego, miałeś kilka fajnych, kłótliwych lub obelżywych dysków do domu ze spotkań.

Pułapką, w którą wpada wielu doradców małżeńskich (zabierzcie ich ze sobą), jest to, że uraza - podstawa gniewu i znęcania się - może wydawać się problemem w związku. „Jestem zirytowany tym, że zostawiłeś ręcznik na podłodze w łazience, ponieważ nie zwracam uwagi na to, jak zawsze czuł się mój ojciec”. Ale jak widzieliśmy, głównym celem urazy jest ochrona wrażliwości (lub odczucia) przed niską wartością podstawową. Upewnij się, że rozumiesz ten punkt: niska wartość podstawowa nie stanowi problemu w relacjach. Musisz uregulować swoją podstawową wartość, zanim będziesz mógł negocjować zachowanie. Innymi słowy, jeśli samoocena zależy od negocjacji, nie możesz wysyłać prawdziwych żądań behawioralnych. Jeśli twoja „prośba” nie zostanie spełniona, zemścisz się karą emocjonalną: „Jeśli tego nie zrobisz”. Sprawię, że poczujesz się winny (lub gorzej). „Po prostu nauczenie pary, jak inaczej wyrażać, wzmacnia błędne i szkodliwe przekonanie, że twój partner jest odpowiedzialny za twoją podstawową wartość i odwrotnie.

Wiele kobiet żyje z gniewnymi, wściekłymi lub obraźliwymi mężczyznami, którzy wydają się reszcie świata jako „czarodzieje”. Miałem sekretarzy gabinetów, miliarderów, gwiazdy filmowe i celebrytów telewizyjnych dla klientów, którzy mogli publicznie oczarować futro kota. Przed skierowaniem do mnie każdy z tych mężczyzn był wspierany przez doradców małżeńskich, którzy stwierdzili, że ich żony są nierozsądne, histeryczne, a nawet obelżywe. Nie ma problemu z graniem wrażliwego, opiekuńczego męża w terapii. Ale w zaciszu swoich domów dąsają się, zmniejszają, upokarzają i biją nawet najgorsze z nich.

Ci ludzie stali się tak dobrzy w ujmowaniu opinii publicznej, w tym doradców małżeńskich, ponieważ mieli dużo praktyki. Od dzieciństwa używali uroku i umiejętności społecznych, aby uniknąć i zatuszować monumentalną kolekcję podstawowych obrażeń. Chociaż może to być skuteczna strategia w kontekście społecznym, ta maskarada spada na twoją głowę w intymny sposób. Jeśli twój mąż jest amatorem w miejscach publicznych, jego uraza, złość lub znęcanie się w domu powinny uniemożliwić ci zbliżenie się na tyle, aby zobaczyć, jak naprawdę jest niestosowny i niepopularny. Oszukując doradcę małżeńskiego i opinię publiczną, czyni cię głupcem, ale jeszcze większym.

Dlaczego twoja psychoterapia nie pomogła twojemu związkowi i pogorszyło go

Badania i doświadczenie kliniczne pokazują, że kobiety w trakcie terapii nie ujawniają ważnych szczegółów dotyczących ich związku z chodzeniem po skorupkach jaj. Większość twierdzi, że są zawstydzeni całkowitą szczerością wobec swoich terapeutów. Pewna kobieta powiedziała mi, że jest przekonana, że ​​jej terapeuta, który uważała za „wspaniałego”, nie polubiłby jej, gdyby wiedziała o brutalnym wykorzystywaniu emocjonalnym w domu. Chociaż trudno w to uwierzyć, widziała tę samą terapeutkę przez pięć lat, nie wspominając nawet o poważnych problemach męża z gniewem i wykorzystywaniem. Kiedy mnie wezwano, kobieta cierpiała na ostrą depresję i lęk, które zniszczyły jej zdrowie fizyczne. Kiedy rozmawiałem z terapeutą, nie miała pojęcia o nadużyciach.

Kiedy terapeuci wiedzą, że ich klienci chodzą po skorupkach w domu, czują się niemal zmuszeni przekonać kobietę do opuszczenia związku. Najczęstszą skargą, jaką słyszę od kobiet, które przeszły tego rodzaju terapię rzeczniczą, jest to, że odmówiły ujawnienia swoim dezaprobującym terapeutom głębokości winy, wstydu i strachu przed odejściem. Niektórzy twierdzą, że ich doradcy powiedzą: „Po tym wszystkim, co ci zrobił, a ty czujesz się winny?” Słyszałem, że setki kobiet zgłaszają tę presję ze strony terapeutów i słyszałem, że setki terapeutów konferencyjnych wyrażają swoje oburzenie niechęcią klientów do rezygnacji ze związku. Kursy szkoleniowe, które prowadzę dla terapeutów na całym świecie, zawsze podkreślają najwyższą potrzebę współczucia z powodu ogromnego ciężaru winy ich klientów. Sprawianie, by poszkodowane kobiety wstydziły się swojej naturalnej (choć irracjonalnej) winy, jest nieznośną złą praktyką. Współczucie dla twojego podstawowego bólu jest zdrowym sposobem na uleczenie twojego bólu.

Pomimo tych problemów psychoterapia prawdopodobnie trochę ci pomogła, chociaż nie pomogła twojemu związkowi. Czy to pomogło twojemu mężowi to inna sprawa.

Celem tradycyjnej psychoterapii jest ponowne przetwarzanie bolesnych doświadczeń w nadziei zmiany perspektywy klienta na siebie i swoich bliskich. Jeśli terapia twojego męża przyniosła bolesne doświadczenia z jego przeszłości, nie ucząc go podstawowej samoregulacji emocjonalnej, najprawdopodobniej leczył ten ból tak, jak go znał - biorąc go na siebie. Albo wydawał się bardziej usprawiedliwiony w okazywaniu gniewnego, gniewnego lub obelżywego zachowania, albo użył bólu swojej przeszłości jako wymówki. Oto rzeczy, które kobiety słyszą od gniewnych, gniewnych lub obelżywych mężczyzn, którzy są na terapii:

„Ze wszystkim, co musiałem znieść, nie zawracaj mi głowy!”

„Tak trudno jest być mną, nie powinienem też mieć do czynienia z twoim gównem!”

„Wiem, że byłem dla ciebie podły, ale z bólem, przez który przeszedłem, musisz mnie trochę rozluźnić.”

W obronie terapeuty twojego męża takie podejście powinno ostatecznie uczynić go bardziej wrażliwym na ciebie. Ale zajmuje to dużo czasu - wiele tygodniowych godzinnych sesji - zanim jego ambicja ustąpi miejsca docenieniu twoich uczuć. A kiedy osiągnie ten punkt, musi poradzić sobie z poczuciem winy za to, jak potraktował cię w swoich „przedempatycznych” latach. Przez co najmniej kilka miesięcy wolno działającej terapii będzie czuł się winny za każdym razem, gdy na ciebie spojrzy. Bez umiejętności przedstawionych w sekcji Boot Camp tej książki, albo cię uderzy, ponieważ czuje się winny, albo dystansuje się od błędnie postrzeganego źródła bólu - ciebie.

Jak widzieliśmy, doradcy małżeńscy muszą dołożyć szczególnych starań, aby zbudować działający sojusz z niechętnymi klientami płci męskiej. To zniechęcające zadanie jest tym trudniejsze, że w bardziej intymnym kontekście indywidualnej psychoterapii z mężczyzną, który boi się ujawnienia wrażliwości, tak jak robią to prawie wszyscy gniewni, źli lub obelżywi mężczyźni. Aby zbudować i utrzymać ten słaby sojusz, terapeuci często stosują technikę zwaną „łączeniem”. Może potwierdzić uczucia twojego męża odnośnie twojego zachowania, zarówno z powodów terapeutycznych sojuszu, jak i ze strachu, że przerwie terapię, jak większość mężczyzn, zanim zrobi prawdziwy postęp. Twój zły, zły lub obraźliwy mąż prawdopodobnie zinterpretuje najlepsze „wysiłki akcesyjne” swojego terapeuty jako potwierdzenie, że przez cały czas miał rację i że w większości się myliłeś. Co gorsza, większość terapeutów ma skłonność wierzyć w to, co mówią im klienci, nawet jeśli wiedzą, że dostają tylko połowę opowieści, a połowę zniekształconą. Jest to trochę trudne do przełknięcia, biorąc pod uwagę, że wielu gniewnych, wściekłych lub obelżywych mężczyzn sprawia, że ​​ich żony brzmią jak matka Normana Batesa - dbają tylko o własne interesy, gdy ona krzyczy znikąd z cholernego noża.

Jeśli miałeś szczęście komunikować się z terapeutą męża - a jest to coś, na co nie pozwalają najbardziej denerwujący, wściekli lub obelżywi mężczyźni - prawdopodobnie słyszałeś o takich rzeczach.

„Naprawdę próbuje, przyznaj mu to”.

„Jak wiecie, ma tak wiele problemów do rozwiązania”.

„Zaczynamy ignorować odrzucenie”.

Przesłanie do ciebie zawsze brzmi: „Chodź dalej po skorupkach jaj i miej nadzieję, że on przyjdzie”.

Dlaczego zarządzanie gniewem nie działało

Badania pokazują, że programy zarządzania gniewem czasami generują krótkoterminowe zyski i że prawie znikają, gdy rok później zostanie wykonana opieka. Prawie na pewno było to twoje doświadczenie, gdy twój mąż wziął kurs zarządzania gniewem. Są one szczególnie nieskuteczne u mężczyzn, których kobiety muszą chodzić po skorupkach jaj.

Najgorszy rodzaj kursu zarządzania gniewem uczy mężczyzn, jak „kontaktować się z gniewem” i „wydostać się z niego”. Zakłada się tutaj, że emocje są jak XIX-wieczne silniki parowe, które regularnie muszą „wypuszczać parę”. Te klasy obejmują takie rzeczy, jak wbijanie worków i używanie piankowych kijów bejsbolowych do trafiania w wyimaginowanych przeciwników. (Zgadnij, kto byłby wyimaginowaną ofiarą klubowego zmiękczania piany przez twojego męża?) Wiele badań jednoznacznie wykazało, że takie podejście naprawdę sprawia, że ​​ludzie są bardziej gniewni i wrogo nastawieni, nie wspominając już o prawie do przeżywania gniewu. Uczestnicy trenują mózgi, aby łączyć kontrolowaną agresję z gniewem. Czy projektanci tych programów naprawdę mogą uwierzyć, że kobiety byłyby szczęśliwe, gdyby ich mężczyźni w zarządzaniu gniewem nauczyli się wyobrażać sobie, jak uderzają ich patykiem?

Oczywiście istnieje znacznie lepsza alternatywa dla „trzymania się” i „wyjmowania”. W części Boot Camp tej książki twój mąż nauczy się zastępować cię niechęcią, złością i obelżywymi impulsami współczuciem.

Mam nadzieję, że twój mąż nie uczestniczył w żadnym z tych dyskredytowanych kursów gniewu. Ale może nie miałeś tyle szczęścia, jeśli chodzi o drugą najgorszą formę zarządzania gniewem: „odczulanie”. Na tego typu zajęciach twój mąż wspomniałby o twoich zachowaniach, które „naciskały jego guziki”, a takie rzeczy jak ty, które go „nękały”. Trener pracowałby wtedy, aby te zachowania były dla niego mniej „prowokujące”. Techniki te obejmują ignorowanie, unikanie lub udawanie, że są zabawne. Czy nie zawsze marzyłeś, że pewnego dnia twój mąż nauczy się być mniej zły, ignorując cię i unikając cię lub myśląc, że jesteś zabawny, kiedy pytasz go o coś poważnego?

Bóle rdzenia - brak określonych zachowań - powodują problemy. Jeśli klasie uda się uczynić męża mniej wrażliwym na „dokuczanie” mu, nadal będzie zirytowany, jeśli powiesz mu, że go kochasz, ponieważ to podnieci jego winę i nieadekwatność. Co najważniejsze, jest nie mniej wrażliwy na obrażenia rdzenia. Wręcz przeciwnie, jeśli stanie się bardziej wrażliwy na ciebie, będzie bardziej wrażliwy na ciebie, pod warunkiem, że nauczy się regulować swoje poczucie nieadekwatności, okazując współczucie i miłość do ciebie, co pomoże mu sekcja Boot Camp.

Desensytyzacja nie wpływa na urazę, która jest prekursorem większości wybuchów gniewu. Uraza to nie tylko refleksyjna reakcja na określone zdarzenie, coś, co mówisz lub robisz. Urazy wzbudzają cały układ nerwowy i działają jak system obronny. Więc nie złość się na coś, dwie lub dwieście rzeczy. Jeśli jesteś zły, nie przestawaj sprawdzać okolicy pod kątem możliwych złych wieści, aby się do Ciebie nie zakraść. Kursy zarządzania gniewem starają się radzić sobie z tym stałym poziomem podniecenia za pomocą technik radzenia sobie z nimi, to znaczy, aby powstrzymać męża przed denerwowaniem, tak aby poczuł się zmuszony do odegrania gniewu. „Nie pogarszaj” - to motto większości klas zarządzania gniewem. Jeśli był agresywny, nauczyli go wycofywać się. Gdyby się wyłączył, uczyliby go bardziej asertywnego. Czego go nie nauczyli, to jak przestać obwiniać cię za swój rdzeń i działać według własnych głębszych wartości. Kiedy próby radzenia sobie ze złością nie odnoszą się do podstawowych wartości, denerwujący mężczyźni czują, że „połykają je” lub „przyłączają się, aby uniknąć kłótni”. Podważa to ich samoocenę i usprawiedliwia sporadyczne wybuchy w ich myślach: „Jestem zmęczony znoszeniem badziewia!” Wtedy mogą czuć się samolubni: „Jestem cholernie szalony i nie będę już w stanie tego znieść!”

Romans nie polega na radzeniu sobie ze złością. Musisz zachęcać do współczucia, które jest jedynym niezawodnym sposobem zapobiegania niechęci, gniewowi i znęcaniu się.

[ff id="6"]