Para samolotów z I wojny światowej, które mają wspólnego producenta, ale różnią się liczbą skrzydeł, zdobyła centralną scenę na lotnisku Old Rhinebeck Aerodrome „Meet the Fokkers”, gotując pod koloru niebieskiego niezdolnego do oddychania powietrzem wciąż nie świeci płomieniem świecy, ale temperatura jest równie wysoka.
Jak zwykle napis na zadaszonym wejściu do mostu brzmiał: „Nigdzie na świecie nie można znaleźć samolotu tego typu w tak bliskiej odległości”. Wydarzenie po pokazie lotniczym zrobi więcej, ponieważ goście z przyjemnością usłyszą historie pilotów lotniskowych i przejrzą mydła, aby umożliwić im interakcję z Holendrami - a przynajmniej w psychice osoby za plecami. projekty.
„Prezentujemy dziś wkład Anthony'ego Fokkera”, powiedział Neill Herman, prezes Old Rhinebeck Air Show, „i mamy dwóch reprezentatywnych D.V11, którzy są świetnymi wojownikami, oraz słynnego Dr.1 Baron von Richthofen i jego latające asy, do dziś w depresji, Fokker jest jedną z tkanin z przeszłości lotniczej.
Zakładając firmę latającą w Wiesbaden w Niemczech, sam Anthony Fokker sprzedał trzecią wersję swojego samolotu, Spin III, niemieckiemu wojsku w 1913 roku. Jako zalążek wyrósł w serii bardzo udanych Pierwsza wojna światowa myśliwców. W latach 70. i 80. XX wieku, obecnie dedykowana sektorowi lotnictwa komercyjnego, firma, która nosiła swoją nazwę, wyprodukowała parę regionalnych samolotów pasażerskich, w tym turbośmigłową przyjaźń F.27 i czysty odrzutowiec F.28 Fellowship, a za nimi podążały ich zmodernizowane odpowiedniki, odpowiednio F.50 i F.70 / 100.
Pomimo ostrej konkurencji ze strony innych, większych producentów samolotów i wydarzeń gospodarczych, które ostatecznie przestały produkować płatowiec po 1996 roku, firma kontynuuje dziś jako Fokker Technologies, która koncentruje się na komponentach i usługa.
Jednak najbardziej znane jest to, że w przypadku samolotów z I wojny światowej cztery z nich należą do kolekcji w Starym Nadrenii i reprezentują trzy różne konfiguracje - mono-, bi- i triplanes - jak wynika z ich bardzo definiujący.
Na przykład Eindecker E.III (po niemiecku „monoplane”) ustanowił Fokker Flugzeug-Werke jako znaczącego dostawcę innowacyjnych, wysokowydajnych projektów, umożliwiając swoim pilotom udane i żywe życie , a ich przeciwnicy, którzy cierpią przeciwnie, zostaną skazani na zagładę
Oparta na modelu Fokker M5 i pod znacznym wpływem Morane-Saulniera typu H, seria E przybrała niskopłatową, jednopłatową formę, gdy Morane-Saulnier typu L, pilotowany przez Rolanda Garrosa, został zakupiony w 1915 roku i umożliwił inżynierom Fokkera do zbadania. , a następnie powielone, skierowane do przodu, 7,92 mm karabin maszynowy Spandau.
Korzystając z mechanizmu synchronizacji biegów, pozwolił pilotowi, przez dystrakcję, wystrzelić amunicję przez łuk śmigła, nie uderzając w ostrza.
Produkcja E.1, numer 68, doprowadziła do zastąpienia go E.II, a nawet mniejszymi partiami, 50 samolotów, ponieważ erozja wydajności spowodowana mniejszymi skrzydłami nie mogła się równać z 100-konny silnik Oberursel. Ale konkretna wersja E.III - o wadze brutto 1400 funtów, maksymalnej prędkości 83 km / h na 6500 stóp i pułapie obsługi 11,500 stóp - od połowy 1915 r. Odnotowała znaczące działania na froncie zachodnim pod koniec lata 1916 r. Austro-Węgierska Służba Lotnicza i armia niemiecka.
„Eindecker jest pierwszym zsynchronizowanym sprzętem” - powiedział Mark Mondello, przełomowy producent z Nadrenii. „Ma również wypaczenia skrzydeł - jedyny Fokker z tą metodą bankową. Inni mają lotki”.
Obecny przykład Starej Nadrenii przechowywany jest w hangarze na wzgórzu.
Jednak jakość, a nie ilość, doprowadziła do tego rodzaju sukcesów. Chociaż zbudowano tylko 425, w tym 160-konny E.IV, ich zwrotność i ogólna wydajność stworzyły prawie niezwyciężoną zbrojną fortecę na europejskim niebie, a na takich samolotach „ Niemieckie asy, takie jak Max Immelmann i Oswald Boelcke, stały się bohaterami narodowymi wraz ze wzrostem liczby zwycięstw nad przeciwnikami ”, według Fokker Technologies.
„Fokker„ Eindecker ”stał się jedną z najbardziej budzących lęk maszyn na początku I wojny światowej”, podkreśla Old Rhinebeck za pośrednictwem swojej strony internetowej. „Ten samolot był pierwszym prawdziwym myśliwcem… wojny i przygotował grunt pod bitwę o doskonałość technologiczną między krajami, która bezpośrednio wpłynęła na szybki rozwój konstrukcji samolotów czas trwania wojny ”.
Podobnie jak wiele upraw, które zafascynowały go lataniem, jego nasiona zostały najpierw zasadzone w umyśle Anthony'ego Fokkera. Po raz kolejny pod wpływem konkurenta - w tym przypadku trójpłaszczyzny Sopwith - w 1917 roku polecił inżynierowi Reinholdowi Platzowi dołączyć taką trójkę, która wykonuje skrzydła.
Ze względu na zewnętrzne wsporniki lub druty usztywniające konstrukcja wspornikowa wykorzystuje tylko cienkie, międzypłaszczyznowe rozpórki, na których zamontowane jest górne skrzydło.
„Jak widzisz” - powiedział Mark, wskazując na jaskrawoczerwony Dr.1 na polu - „nie było zewnętrznego wzmocnienia, ale środkowe skrzydło całkowicie zasłoniło pole widzenia pilota”. Istnieją również dwa pistolety maszyny Spandau. zamontowany na silniku krowy. „
Przystępując do usługi z JGI Manfreda von Richthofena, po raz pierwszy odniósł sukces z porucznikiem Wernerem Vossem i zobaczył 20 kolejnych w prawie równej liczbie, gdy dołączyły prototypy i 318 produkcji samolotów. w celu zaprezentowania udanego i intymnego, ale krótkotrwałego występu z góry. W skrócie, Voss został zabity 23 września 1917 r., Kiedy został zestrzelony przez SE5A.
„Dr.1 to świetna platforma do strzelania ze względu na swoją wszechstronność” - powiedział Neill. „Może wyjść - cokolwiek jest na niebie. Podczas pojedynków jest to zdecydowany plus. Możesz dostać się za wroga, ale poza tym jest niebezpieczny - bardzo niestabilny”.
Napędzany silnikiem Oberursel UR.II o mocy 110 KM i sportowym 23-stopowym, 7 5/8 cali pokrywającym trzy skrzydła, Dr.1 może pochwalić się maksymalną prędkością 102 mil na godzinę i pułapem roboczym 20000 stóp .
„(Ale to trudny samolot do latania” - powiedział Al Loncto, wieloletni nadawca Old Rhinebeck Air Show. „Próbujesz go wyłączyć od momentu uruchomienia do momentu włączenia hamulców (po wylądowaniu). Kierunek zdolności naziemnych jest kiepski”.
„Tam nie jest wszelkie hamulce, „Mark kontynuował”. Kierunek ziemi kontrolujesz za pomocą steru kierunku. Ale w powietrzu możesz wykonać tak ciasny zakręt, że możesz ominąć każdy samolot wroga.
„Moim zdaniem nie jest to proporcjonalne do tego, co zrobiło” - powiedział Neill - „Richthofen dokonał większości swoich zabójstw w Albatrosie, ale zostały one uratowane przez Dr.1, co z malowaniem na czerwono i regulacja trójpłaszczyznowa ”.
Jednak Richthofen, będący synonimem typu, odniósł wiele sukcesów oraz najwyższą zdolność zarządzania i wzrost współczynnika, co czyni go godnym pretendentem do typów takich jak SE5A i SPAD. W końcu jednak udowodnił prawdziwość mowy: „ten, który żyje od miecza, zmarł od miecza”, tak jak on sam zrobił to w trójpłaszczyźnie, kiedy został zastrzelony 21 kwietnia 1918 r., Miesiąc wcześniej osiągnął swój szczyt z 171 samolotami z przodu.
Z dwóch reprodukcyjnych trójpłaszczyzn Fokkera z kolekcji Old Rhinebeck, drugi, znajdujący się w hangarze z czasów I wojny światowej na wzgórzu, był napędzany 110-konnym silnikiem Le Rhone i współpracował z walkami psów z Sopwith Pup na końcu lotniska w przez około dwie dekady od 1987 roku, podczas gdy obecny, w prawdziwym stylu burzy, był wystawiony na wiele łąk na wschodnim wybrzeżu, gdy Cole Palen poleciał na lotnisko z Florydy.
„(Niestety) dziś nie ma latających oryginalnych Dr.1” - powiedział Neill.
Oba są prędkością, z jaką następny myśliwiec Fokker będzie latał i wzrastał w kształcie, z odpowiednim spadkiem liczby skrzydeł, co skutkuje „Zweidecker” lub dwupłatowcem D.VII.
Mózg, podobnie jak dr F.1, Anthony'ego Fokkera, ponownie zmienił się ze specyfikacji, które przedłożył Reinholdowi Platzowi podczas podnoszenia drewna i drewna, a następnie przeszedł wstępne testy w locie, zgodnie z protokołem V.II. na początku 1918 r. natychmiast wykazano doskonałą charakterystykę działania.
Produkcja na dużą skalę, złożona z 400 samolotów, rozpoczęła się po zmianach wymaganych przez von Richthofena, w tym rozszerzonego kadłuba i stałej płetwy, rozwiązanych naturalnych niestabilności i wyprodukowania dwupłatowca o długości 29 stóp, Skrzydła 21/3 cala; sześciocylindrowy silnik rzędowy 160 KM Mercedes; oraz standardowy śnieg, podwójny karabin maszynowy Spandau. Osiągnie maksymalną prędkość 117-mph.
Zamówiony przez Hermana Goeringa JGI przyniósł pierwszy dwupłatowiec Fokker w kwietniu 1918 roku.
„To był faktycznie ostatni wojownik I wojny światowej” - mówi Mark - i był używany przez różne siły powietrzne w latach trzydziestych. Skrzydło, jak widać, było grube i oferowało bardzo duże prędkości. winda. Jest to rodzaj wspornika, bez zewnętrznych drutów usztywniających. ”
Napędzany 185-konnym silnikiem BMW IIIa i oznaczonym D.VIIF, osiągnął szczytową wydajność, pokonując 5000 metrów w 14 minut w porównaniu z poprzednim 38VV D.VII.
Według Fokker Technologies: „Fokker D.VII jest mocny, szybki i znakomity na wysokich wysokościach i bardzo popularny wśród niemieckich pilotów ... (stał się kręgosłupem holenderskich sił powietrznych w latach dwudziestych”.
Witryna Old Rhinebeck zgadza się. „D.VII ma wyjątkową zdolność zawieszania rekwizytów, gdy nos unosi się w górę” - zdolność odzwierciedloną przez same liczby: 840 Fokkera i 785 samego Albatrosa.
„Ou”, powiedział Mark, „ma oryginalny, chłodzony wodą, 200-konny silnik Mercedesa. Samolot jest bardzo szanowany, że umowa o zawieszeniu broni nakazała wszystkim Fokker D.VII z Silniki BMW i Mercedes zostaną dostarczone Aliantom. Będzie to także ostatni samolot zbudowany przez Cole'a Palena, wraz z Kenem Cassensem, który latał ”.
Pomimo porozumienia Anthony Fokker udało się przemycić 120 samolotów i 400 silników z Niemiec do Holandii, gdzie kontynuował projektowanie i produkcję po wojnie, rozwijając swoją rotację, teraz holenderska firma w jednym z globalnych koncernów lotniczych, który w końcu się stał.
Ta firma kibicowała dziś odwiedzającym Stary Renbeck po tym, jak był świadkiem ostatniego pokazu lotniczego „Historia lotów” białego dymu na pokładzie Dr.1 i jego odbicia na gąbczastej trawie , aby przyćmić granice ogrodzenia i osobiście spotkać się z The Fokkers, którzy tu występowali, oglądali kokpit, dyskutowali o swoich projektach i wchodzili w interakcje z Holendrami prawie sto lat po ich pierwszych wydarzeniach latać.
[ff id="7"]